Forum www.csactivekilerz.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Dowcipy
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.csactivekilerz.fora.pl Strona Główna -> Misz-Masz
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DiT
Administrator



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Śro 22:43, 08 Gru 2010    Temat postu: Dowcipy

Pomyslalem wlasnie nad takim tematem wiec zakladam pierwszy wkleje kawal moze troche dlugi ale zawsze sie smieje jak go czytam


Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii. Postanowił dodać do świętej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić, l tak się stało. Czuł się wspaniale. Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list:
"Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj:
- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
- Jest 10 przykazań, a nie 12;
- Jest 12 apostołów, a nie 10;
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T";
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara;
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj**ali i to Żydzi, a nie Indianie;
- Nie wolno na Judasza mówić "ten sk**wysyn";
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić pociąg to przesada;
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina;
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą;
- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla;
- Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k**wa mać";
- A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao";
- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
- Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta. To byłem ja, Biskup.
Amen!"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KebaB
Vice Lider Klanu



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 19:49, 09 Gru 2010    Temat postu:

Jedzie facet BMW i złapał gumę. Bierze klucz i odkręca koło.
Podjeżdża facet Mercedesem i się pyta:
-Co pan robisz?
-Odkręcam koło.

Na to facet z Mercedesa bierze kamień wybija szybe i krzyczy:
-To ja wezmę radio!!!

haha ten kawał mnie powala Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukis12
Emperor



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Strzelce Krajeńskie

PostWysłany: Czw 15:20, 09 Gru 2010
PRZENIESIONY
Sob 22:59, 11 Gru 2010    Temat postu:

Wierszyki o mokołaju

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Mama pyta się Jasia:
Gdzie nauczyłeś się mówić "o kurwa"?
Jasio mówi:
-od mikołaja.
Mama na to:
-od mikołaja?
Jasio:
-jak wchodził do pokoju w nocy i się rąbnął w szafę to zawołał "o kurwa"

- Mamo, z mego listu do św. Mikołaja wykreśl kolejkę elektryczną, a wpisz łyżwy.
- A co, nie chcesz już pociągu?
- Chcę, ale jeden już znalazłem w Waszej szafie.

Jak nazywa sie żona św. mikołaja?
Merry Christmas

pytanie:
w płonącym wieżowcu jest kominiarz, inteligentna blondynka i Święty Mikołaj - kogo pierwszego uratują strażacy?
odpowiedź:
kominiarza bo pozostali nie istnieją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiT
Administrator



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 19:21, 12 Gru 2010    Temat postu:

Troche dla rozbawienia 2 kawaly

- Halo, czy to firma "Święta na telefon"?
- Tak.
- Co można u was zamówić?
- Mikołaja, Śnieżynkę, elfy, renifery, prezenty...
- To poproszę trzy Śnieżynki i dwa litry wódki.


Dyrektor w Berlińskiej szkole wybrał się na wizytację. Wziął dziennik i wyczytuje:
- Mustafa El Ekhzeri.
- Obecny!
- Ahmed El Kabul.
- Obecny!
- Kadir Sel Ohlmi.
- Obecny!
- Mohammed Endahrha.
- Obecny!
- Mi Cha El Mai Er!
Cisza...
- Mi Cha El Mai Er! - powtarza i nadal nikt się nie odzywa.
- Mi Cha El Mai Er!!!
Z otatniego rzędu podnosi się chłopaczek:
- To chyba ja, ale nazywam się Michael Maier!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KebaB
Vice Lider Klanu



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 17:20, 13 Gru 2010    Temat postu:

Mechanik,elektryk i informatyk jadą samochodem. Po chwili samochód się psuje.Mechanik proponuje by zajrzeć pod maskę, elektryk proponuje by sprawdzić instalację elektryczną. Wtedy informatyk:
- Głupstwa gadacie, wystarczy wysiąść i wsiąść ponownie...powinno zadziałać.

Very Happy

Lecą samolotem chińczyk, Polak, Rusek i Niemiec. Wszyscy przechwalają się co takiego mają u siebie w państwie najlepszego. Pilot się pyta :
- Co tam u was jest ?
Na to Chińczyk:
- My to mamy tyle ryżu, że cała planeta by się najadła!
- A u was w Niemczech co jest?
- A my mamy taki wielki hełm że pół planety by się przykryło!
- A wy Rosjanie co tam macie ?
- My mamy taką wielką flagę, że cała planeta by się okryła i by jeszcze zostało
- A wy Polaku co wy macie ???
Polak tak myśli i myśli i mówi:
- A my , my to mamy takiego białego orła, co by zjadł ten wasz ryż ,nasrał w hełm i na końcu du*ę flagą podtarł.


hahahahaha hehehehehe uhuhuhuhuh LOL


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiT
Administrator



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 20:35, 13 Gru 2010    Temat postu:

Najnowocześniejszy bank świata, super kozacki sejf.
Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia.
W tym celu zaprosili najbardziej znanych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch przypadkowych Polaków.
Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty.
Jeżeli po zapaleniu światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać zawartość.
Pierwsi próbują Francuzi, światło się zapala - nie udało się. Następnie próbują Amerykanie, światło się zapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć.
Niemcy próbują, światło się zapala - nic...
Kolej na Polaków, światło gaśnie, mija pół minuty, próbują zapalić światło - nic.
Próbują po raz kolejny - nic.
Z mroku słychać tylko cichy szept:
- Kurwa Stefan, mamy tyle szmalu... na huj ci jeszcze ta pieprzona żarówka?



Trwa II Wojna Światowa.
Grupa Polaków uciekająca przed Hitlerem schowała się w pustej studni.
Gdy Hitler po chwili dotarł do studni nachylił się i powiedział:
- Halo
A grupa uciekinierów udająca echo:
- Halo, Halo
Hitler:
- A może uciekli do lasu?
Grupa:
- A może uciekli do lasu, do lasu
Hitler:
- A może są w studni?
Grupa:
- A może są w studni, w studni
Hitler:
- A może wrzucę tam granat.
Grupa:
- A może uciekli do lasu, do lasu

Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.
Nagle w drzwiach stanął Jasio:
Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
- A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyruchaj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!


Moze troche niekulturalne ale wiekszosc juz dorosla nice Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KebaB
Vice Lider Klanu



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 18:07, 14 Gru 2010    Temat postu:

jak wojna to kawal klasyczny z jasiem Wink

Pani pyta Jasia:
-Jasiu, kiedy wybuchła ll wojna światowa?
-w 1939r.
-Dobrze. Drugie pytanie. Jak miał na imię dowódca Rosji (ZSRR) w tamtych czasach?
-Józef Stalin!
-Brawo Jasiu! Ostatnie pytanie. Ile ludzi zginęło podczas tej wojny?
-Naukowcy tego nie stwierdzili.
-Ładnie Jasiu. Siadaj, Szóstka!

Podczas gdy pani wpisuje do dziennika ocena Jasiu podchodzi do Krzysia i podpowiada: ,,Na pierwsze pytanie odpowiedz w 1939r, na drugie Józef Stalin, na trzecie odpowiedz naukowcy tego nie stwierdzili.''

Pani pyta Krzysia:
-Kiedy się urodziłeś?
-W 1939r.
-Hmm. Jak ma na imię chłopcze?
-Józef Stalin.
(nauczycielka bardzo zdenerwowana)
-DZIECKO CZY TY MASZ MÓZG???!!!!
-Naukowcy tego nie stwierdzili.

heh dobry klasyk z Jasiem, trochę odmienny, gdyż na początku Jasiu błyska inteligencją, ale druga częsć wiadomow, zawsze musi być coś śmiesznego Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiT
Administrator



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Wto 18:21, 14 Gru 2010    Temat postu:

Króliczek pomyślał, że mógłby zrobić coś dobrego. Tak więc otworzył bardzo luksusowy kibelek z muzą na życzenie. Jako pierwszy klient przyszedł Tygrysek.
Króliczek się go pyta:
- Jaką muzę ci zapuścić Tygrysku?
- Wiesz może jakiś Hip Hop.
Tygrysek wszedł do kibelka, a króliczek zapuścił mu muzę. Po jakimś czasie wychodzi i mówi:
- Nie no niezły wypas Królik - I zarzucił mu piątaka.
Następnie przyszła Tygrysica. A króliczek się jej pyta:
- Jaka muzę ci zapuścić Tygrysico?
- Hmm może jakiś Dance.
Tygrysica wlazła do kibelka, króliczek zapuścił muzę, no i tak jak tygryskowi wcześniej tak też jej się podobało i dała piątaka. Interes się kręcił, aż w pewnym momencie przybiega do kibelka Niedźwiadek. A króliczek jak zawsze z pytankiem:
- Jaką muzę ci zapuścić Niedźwiadku?
Niedźwiadkowi bardzo się chciało, więc powiedział od niechcenia:
- Cokolwiek tylko daj mi się załatwić!
No to króliczek wpuścił Niedźwiadka i zapuścił mu muzę. Po chwili wychodzi z kibelka Niedźwiadek cały obsrany od pasa w dół i podchodzi do królika i krzyczy:
- Kuźwa Królik jeszcze raz mi Hymn puścisz!!!



Miał król trzy córki. Postanowił je za mąż wydać. Dał każdej po strzale. Wystrzeliła najstarsza. Strzała wpadła do banku, a jej mężem został bankier. Wystrzeliła środkowa. Strzała wpadła do biura, a jej mężem został biznesmen. Wystrzeliła najmłodsza. Strzała wpadła w błoto. Podeszła młoda do bajora, patrzy a tam żaba. Standard. Od małego każdą królewnę uczą, co należy zrobić w takiej sytuacji. Nabrała powietrza w płuca i pocałowała żabę. Nic się nie stało. Nabrała powietrza w płuca i pocałowała jeszcze raz. Znowu bez efektu. Żaba mówi:
- Widocznie jestem mocno zaczarowany... Trzeba będzie possać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiT
Administrator



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 22:04, 16 Gru 2010    Temat postu:

Kolejna porcja dobrego humoru sorry ze nie kulturalne ale takie sa najsmieszniejsze

Nauczyciel wchodzi do klasy Jasia, a tu na tablicy wypisane słowa ogólnie znane jako nieprzyzwoite : pi*da, ch*j, k*rwa ...
Przyjrzał się tablicy, pokiwał głową ... cmoknął z dezaprobatą i mówi:
- Moi drodzy jesteście zbyt młodzi, żeby używać takiego podwórkowego języka ... po za tym takich słów kulturalni ludzie w ogóle nie powinni używać ...nie będę wnikał w to, kto z was to napisał. Mam więc taką propozycję. Na mój znak wszyscy zamykamy oczy, a ja będę głośno liczył do 50-ciu. W tym czasie niech "sprawca" dokładnie wytrze tablicę i postaramy się zapomnieć o tym incydencie ... OK? No to UWAGA! RAZ... DWA... TRZY ...
Nauczyciel doliczył do 50-ciu ... wszyscy oczy pootwierali ... a tu nadal brzydkie wyrazy, a na dole dopisek:
- SPIE*DALAJ GOŚCIU! FANTOM UDERZA PONOWNIE!


Kobieta próbowała wsiąść do autobusu, ale jej spódnica była za ciasna i nie mogła wejść do środka. Więc sięgnęła do tyłu i poluźniła suwak. Jednak spódnica nadal była za ciasna. Więc znów poluźniła suwak, lecz nadal nic. W końcu poluźniła suwak po raz trzeci. Nagle poczuła parę rąk na swojej pupie, które próbowały wepchnąć ją na pokład autobusu. Kobieta odwróciła się z oczami pełnymi gniewu i powiedziała pełnym oburzenia głosem:
- Proszę Pana nie znam Pana na tyle dobrze, aby mógł Pan zachowywać się w ten sposób!!
Na to mężczyzna uśmiechnął się i spokojnie oświadczył:
- Proszę Pani ja też Pani nie znam na tyle dobrze, aby pani mogła rozpinać mój rozporek trzy razy!


Teściowa po 10 latach kłótni postanawia pogodzić się ze swoim zięciem. Zaprasza jego i córkę na obiad. Podaje kotleta, surówkę, ale zapomniała o ziemniakach. Wraca do kuchni. Przezorny zięć postanawia sprawdzić, czy kotlet nie jest zatruty. Kroi kawałek i daje kotu. Ten gryzie i nagle pada na ziemię. Zięć wstaje, idzie do kuchni, bierze patelnię i zabija teściową. Wraca do pokoju i mówi do żony:
- Kochanie, wyobraź sobie, że ta stara rura chciała mnie otruć. Wziąłem patelnię i ją zabiłem!
Na co kot wstaje, otrzepuje się i krzyczy:
- Jest!


Umiera kobieta idzie do nieba. Kiedy przyjmuje ją św. Piotr, słyszy krzyk kobiety. Patrzy, a tu aniołowie wiercą jej dziurę w plecach, żeby przymocować skrzydła. Potem słyszy krzyk mężczyzny i widzi, że aniołowie wiercą mu dziury w głowie, by przymocować aureolę.
- Nie chcę iść do nieba - mówi do św. Piotra - Pójdę gdzie indziej!
- Chcesz iść do piekła - mówi św. Piotr - Tam gwałcą i uprawiają sodomię!
- Nieważne - odpowiada - Przynajmniej mam już potrzebne dziury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KebaB
Vice Lider Klanu



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 20:40, 19 Gru 2010    Temat postu:

IKEA.
Choinka składana:
- Szkielet - 1 szt,
- Gałązki - 46 szt,
- Igły - 13543 szt,
- Klej montażowy - 3 litry.

i powalajcy kawal kazdy sie polozy ze smiechu HEHEHE:

Polak, Rusek i Niemiec spotkali diabła. Kazał im przynieść coś w czym może być woda. Polak przyniósł szklankę z wodą. Diabeł kazał mu ją wypić - Polak wypił. Rusek przyniósł beczkę z wodą. Diabeł kazał mu ja wypić. Rusek pije, pije a nagle śmieje się i płacze. Diabeł pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo już nie mogę.
- A dlaczego się śmiejesz?
- Bo Niemiec jedzie z cysterną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DiT
Administrator



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 20:46, 19 Gru 2010    Temat postu:

HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA TEN DRUGI POWALAJACY JA TEZ COS WRZUCE

Klient odwiedzający fabrykę wyrobów z gumy jest oprowadzany przez Menedżera do spraw Marketingowych. Na początku przystanęli przy maszynie produkującej smoczki do butelek dla dzieci. Maszyna wydaje różne sycząco stukoczące dźwięki.
- Kiedy pojawia się syk, roztopiona guma jest wstrzykiwana do formy - tłumaczy sprzedawca - Dźwięk stuku to igła robiąca dziurkę na końcu smoczka.
Dalej przeszli do części fabryki gdzie produkowane są prezerwatywy. I ponownie przystanęli przy maszynie, która wydawała dźwięki: syk, syk, syk, syk, stuk; syk, syk, syk, syk, stuk; itd. co zwróciło uwagę gościa.
- Zaraz, chwileczkę - mówi klient - ja rozumiem czym jest ten: syk, ale co to za stukot, który pojawia się tak często?
- Aaaa... to tak samo jak w maszynie smoczków - odpowiada przewodnik - Ta maszyna robi dziurki w co czwartej prezerwatywie.
- Hmm.... to chyba nie jest zbyt dobre dla prezerwatyw?
- Tak ale jest bardzo dobre dla interesu ze smoczkami.



Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżają obok "tirówek".
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robią te panie i to tak ubrane?
- One zarabiają na nierządzie.
- A co to znaczy?
- Robią ludziom przyjemności za pieniądze.
- A dużo można na tym zarobić?
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
Mąż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja tez się zgadzam.
- A co muszę zrobić? - pyta żona.
- Stań tu, ja stanę 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie wątpliwości mów, ze musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, ze ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu weźmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, ze zrobi ręką za siedem dych. Gość się zgadza, wyciąga aparaturę. Oczom żony ukazuje się ogromny instrument długi aż do kolana klienta.
Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i wola:
- Józek nie bądź świnia! Pożycz mu te trzy dychy!



W autobusie na jednym z krzeseł siedzi blondynka, a obok stoi starsza pani z dzieckiem. Babcia świdruje dziewczynę wzrokiem, w końcu nie wytrzymuje i mówi:
- Może by tak pani ustąpiła miejsca?
- Nie mogę - dziewczyna na to.
- A dlaczego?
- Jestem w ciąży!
- Hmm, w ciąży, akurat. I taki płaski brzuch? A długo jest pani w ciąży?
- Pół godziny! Jeszcze mi się nogi trzęsą!


Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, który wstał lewą nogą zaczyna pytać pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pan zrobi?
- Otworzę okno.
- Bardzo dobrze - mówi profesor - A teraz proszę wyliczyć jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajdą po otwarciu okna?
- ?
- Dziękuję panu. Dwója. Następny proszę.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopień i wychodzi.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako 10 wchodzi śliczna studentka. Profesor pyta:
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gorąco. Co pani robi?
- Zdejmuję bluzkę. - odpowiada studentka.
- Pani mnie nie zrozumiała. Jest naprawdę bardzo gorąco.
- To jeszcze zdejmuję spódnicę.
- Ale żar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuję stanik.
Profesor aż oniemiał z wrażenia a studentka mówi:
- Panie profesorze mogę jeszcze zdjąć majtki, ale nawet jakby mnie mieli wyr*chać wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KebaB
Vice Lider Klanu



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Nie 20:47, 19 Gru 2010    Temat postu:

kurde dobra dawka humoru poszla jednak ten polak rusek niemiec to sa fajne kawaly niektore Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DemolKa
Zaawansowany Klanowicz



Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:56, 20 Gru 2010    Temat postu:

Mąż wraca z pracy i widzi w popielniczce dymiące cygaro.
- Skąd jest to cygaro?
- Nie wiem.
- Pytam: skąd jest to cygaro!?
Głos z szafy:
- Z Hawany, idioto!

Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Piją ostro. Około północy:
- Wiesz stary, muszę już iść.
- A daleko masz?
- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
- Tak? Ja też mieszkam na Matejki. Dwanaście.
- Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze.
- Zaraz... To JA mieszkam pod dwójką!
- Chwila... JACUŚ!?
- TATA?!

W samolocie leci ksiądz, siostra zakonna i oczywiście pilot. Nagle, z niewiadomych przyczyn samolot zaczyna się palić, wiec pilot głośno woła:
- Zakładamy spadochrony i skaczemy!
Tak też wszyscy zrobili. Jako że kobiety zazwyczaj puszczane są przodem, dali siostrze zakonnej pierwszeństwo. Ta jednak, gdy już prawie skakała, zaparła się o drzwi i ani rusz. Widząc to, pilot pyta księdza:
- Popchniemy ją?
Na co ksiądz, nerwowo spoglądając na zegarek odpowiada:
- A zdążymy jeszcze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Toki...
KING



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Pon 15:05, 20 Gru 2010    Temat postu:

Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KebaB
Vice Lider Klanu



Dołączył: 22 Lis 2010
Posty: 1222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pon 17:49, 20 Gru 2010    Temat postu:

poniewaz te kawaly/dowcipy z polakiem niemcem czy innymi wydaly mi sie smieszne ale nie tylko mi postanowilem wejsc glebiej w ten temat oto pare z nich niedlugo beda nastepne bo mysle ze zajme sie glownie tym typem dowcipow narazie:


Przychodzi Niemiec do polskiego sklepu i pyta:
- Czy są pomidory?
Sprzedawczyni odpowiada:
- Tak są.
Na to Niemiec mówi:
- Takie małe? U nas mamy takie duże pomidory.
- A czy są ogórki?
- Tak, mamy.
- U nas mamy większe.
Sprzedawczyni nie wytrzymuje zachowania Niemca i wychodzi na zaplecze, przynosi arbuz i pyta się Niemca:
- A widział pan kiedyś taki groszek?

Polak dostał wielbłąda, ale nie umiał na nim jeździć. Podchodzi do Araba i pyta się jakie komendy ma wydawać. No więc Arab mówi:
- Cho - idzie wolno.
- Cho Cho - idzie szybko.
- Amen - zatrzymuje się.
No więc Polak wsiada na wielbłąda i mówi:
- Cho.
Ale po pewnym czasie wydało mu się to za wolno, więc mówi:
- Cho Cho.
Wielbłąd zaczyna biec. Polak zapomniał jak wielbłąda zatrzymać, więc zaczyna się modlić. Modli się, modli na koniec powiedział:
- Amen.
Wielbłąd zatrzymał się przed wielką przepaścią.
- O Cho Cho, ale byśmy wpadli!

Z ruskiej fabryki wychodzi facet i spotyka szefa:
- Pan to pracuje u nas już dwadzieścia lat. Należy się panu czek na 10 tys. rubli.
- Och, dziękuję! - odpowiada facet, a szef na to:
- Niech się pan tak stara dalej, to może nawet ten czek podpiszę.

Zatonął statek, uratowało się jak zwykle tylko 3 ludzi: Amerykanin, Francuz i Polak. Płyną sobie na tratwie ratunkowej, ale po paru dniach skończył im się prowiant i woda pitna. Na szczęście, gdy byli już do kresu sił, złowili złotą rybkę (a jakże!). Rybka, jak to one mają w zwyczaju (ale tylko te złote), obiecała spełnić 3 życzenia - po jednym na każdego z rozbitków. Na pierwszy ogień poszedł Amerykanin:
- Ja chcę się znaleźć w domu, w ramionach mojej żony, przy dzieciach, psie i Cadillacu...
Rybka machnęła płetwą i *pstryk*... Amerykanin zniknął. Teraz Francuz:
- No, moi też chce się stąd wydostać, ale woli być na francais Riviera, wśród femmes belles, wiesz rybka, plaża, topless, te sprawy.
Rybka oczywista spełnia jego życzenie - *pstryk* ! Nie ma Francuza na tratwie.
Ostatni wyraża swoje życzenie Polak:
- Tego... yyyyy.... ja chcem 4 półlitrówki i... tamtych dwóch z powrotem!!!

Amerykanin, Polak i Rusek sprzeczają się na temat, w którym kraju jest najlepsze echo.
Amerykanin mówi:
- Jak wejdę do Grand Canyon w Arizonie i krzyknę helo, to przez pół godziny słyszę - elo, elo, elo.
Polak mówi:
- Jak wejdę na Giewont i krzyknę ku**a mać, to przez godzinę słyszę - mać mać mać.
Rusek mówi:
- Miesiąc temu wlazłem na Ural i krzyknąłem ludzie do roboty, to do dzisiaj słyszę - idź w pizdu, idź w pizdu, idź w pizdu


no starczy lyknijcie najpierw te nastepna seria troszke pozniej Wink mam nadzieje ze sie usmialiscie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.csactivekilerz.fora.pl Strona Główna -> Misz-Masz Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1